czwartek, 7 sierpnia 2014

od Nadii do Kevin'a



Popatrzyłam tępo na wejście do liceum. Nienawidziłam tego uczucia, tak jakby żołądek wywracał ci się ze stresu, a z drugiej strony podekscytowanie. 
AS najgorszy jest pierwszy dzień, w środku semestru. 
Ruszyłam dziarskim krokiem z uniesioną głową. Patrzyłam się prosto przed siebie i nuciłam w myślach piosenkę z odtwarzacza telefonu - Imagine Dragons '' Demons ''. Co dziwne, piosenka ukoiła na chwilę moje nerwy.
Wchodząc przez wejście szkoły, od razu poczułam typowo szkolne zapachy jak kreda, czy pot tych wszystkich dzieciaków. Zmarszczyłam nos i ruszyłam dalej korytarzem, omijając przechodzących ludzi. Starałam się ich nie dotykać za bardzo, ponieważ czułam się nieswojo wśród obcych.
Gdy doszłam pod salę, z zadowoleniem stwierdziłam, że zabrzęczał dzwonek. Przynajmniej miałam chwilę na lekcji na obmyślenie co robić dalej. Musiałam w końcu kogoś poznać. Prawda? 
Ruszyłam do klasy, do pustego miejsca na końcu klasy. Omijałam dociekliwe i zainteresowane spojrzenia innych dzieciaków w klasie. Wiedziałam, że są zainteresowani kimś nowym, w końcu kto by nie był.
Lekcja minęła mi spokojnie, nauczycielka nie trudziła się przedstawieniem mnie przed klasą, z czego bardzo się cieszyłam. Połowę lekcji spędziłam na rozmyślaniu nad różnymi sprawami. Głównie ciekawiło mnie, czy w szkole jest więcej osobników takich jak ja. Albo w ogóle więcej nadprzyrodzonych. Zawsze pewniej jest w 'swoim' towarzystwie. Nie trzeba się ukrywać ani uważać. Miałam nadzieję jednak, że nie spotkam na swojej drodze żadnego wampira. To nie tak, że ich nienawidziłam, czy potępiałam. Chodziło głównie o ich.. zapach. Specyficzny. Zawsze mnie od niego mdliło, więc wolałam trzymać się na uboczu. 
Gdy dzwonek przerwał moje rozmyślania, podniosłam się leniwie i spakowałam swoje rzeczy do torby. Wyszłam powolnym krokiem na korytarz i zaczęłam zmierzać w stronę swojej klasy, gdy poczułam znajomy zapach. Złapałam za ramię własnie przechodzącego obok mnie chłopaka. Był trochę ode mnie wyższy, lecz spojrzałam mu prosto w oczy, gdy się odwrócił. Przekrzywiłam delikatnie głowę.
-Kim jesteś? - spytałam prosto z mostu, jak to miałam w zwyczaju mówić.

< Kevin? >

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Szablon wykonała Sasame Ka dla Zaczarowane Szablony