- Jakim studio?- spytał i chyba wyczułam w tym nutkę zainteresowania.
- Studio fotograficzne. Jestem fotografką, a co?- spytałam niewzruszona.
- Nic, tak tylko pytam.
- Hah jeśli chcesz sesję trzeba było powiedzieć tak od razu -zaśmiałam się
- Nic takiego nie mówiłem- skatował mnie wzrokiem.
- Oj przestań. Gdybyś się nie pytał nie chciałbyś, a poza tym przydarz mi się- powiedziałam i "jakoś" zaciągnęłam do auta.
Kilka minut później byliśmy już na miejscu. Studio nie było wielkie, ale odpowiednio duże na jakie kolwiek sesje itp.
- No, to witam w moim królestwie. A teraz pomożesz mi wynieść te ciężkie pudła na tył budynku- powiedziałam i wskazałam na kartonowe pudełka.
- A niby za co mam je nosić?- spytał oburzony.
- Za nic. Po prostu nie które są zbyt ciężkie- uśmiechnęłam się złośliwie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz