Bujaliśmy się w rytm muzyki. Jak zwykle śmialiśmy z niewiadomo czego. W czterech słowach zachowywaliśmy się jak naćpani x3. Gdy trochę się uspokoiłam wtuliłam się w chłopaka. Saymon uśmiechnął się. Taniec przerwał nam pies, który przebiegł nam między nogami. Skąd się tu właściwie wziął pies. Zaśmiał się na jego widok i tego jak jakiś gościu próbuje go złapać. Po chwili znów tańczyliśmy wtuleni.
(?x3)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz