niedziela, 31 sierpnia 2014

od Tess CD Saymon


Uśmiechnęłam się. Chciałam go znów pocałować, ale coś mnie szarpnęło moje ramię. Odwróciłam się gwałtownie i zamarłam. Stał tam mój brat. Okazało się, że ten pies, który przebiegł nam między nogi był jego.Zacisnęłam pięści.
- Marshall- warknęłam.
- Idziesz ze mną- rozkazał i szarpnął mnie za rękę.- a ty masz się do niej nie zbliżać! Jesteś pewnie kolejnym skurwielem. - zagroził. Myślałam, że go zabiję. Próbowałam się wyszarpać , ale siła nie była moją mocną stroną.
- Odwal się! - krzyknęłam.
- Żebyś co? Słuchaj ja znam takich jak on!- oznajmił i wskazał palcem na Saymon'a. Wyprowadził mnie na podwórko.
- Czemu musisz mi się wpieprzać w życie?!- wyrwałam się z uścisku i podeszłam do Saymon'a, który cały czas szedł za nami.
- Bo się o ciebie martwię idiotko!
- To gdzie byłeś, gdy Alice umarła?! Gdzie byłeś przez te lata?! Nie wspierałeś mnie tylko latałeś po lasach! A teraz co? Wielki bohater!
- Zamknij się! Wsiadasz i bez gadania!- krzyknął.
Saymon już nie wytrzymał. Szybkim krokiem podszedł do Marshalla i zanim on zdążył coś zrobić dostał w twarz z taką siłą, że wylądował na drzwiach swojego samochodu. Marshall wkurzony wsiadł do auta i odjechał. Przytuliłam Saymon'a i wróciliśmy do środka.
(?)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Szablon wykonała Sasame Ka dla Zaczarowane Szablony