-Bogato-zaśmiała się, a ja spojrzałem na nią pytająco po czym chłonąłem dym do płuc.Wypuściłem go w twarz wampirzycy, ona zaczęła kaszlać.
-Co to do cholery jest?!-powiedziała przez nieopanowane duszności
-Co nie miałaś jeszcze do czynienia z najdroższymi i mocniejszymi papierosami?-zaśmiałem się.
-Nie wiedziałam, że dają aż tak popalić.-zaśmiała się.
A ja chwyciłem następnego.
-Chcesz?
-Chyba sobie kpisz.-spojrzała na mnie złośliwie.
-Ja już "zmykam"-uśmiechnąłem się ironicznie i skierowałem się ku wejściu.
(?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz