-Hej*powiedziałem spokojnym głosem*
Brak odpowiedzi...podszedłem do swojego auta,było już naprawione.
-Może CI pomóc?*podszedłem do dziewczyny*
-Sama sobie poradzę*odpowiedziała*
Słychać było,że dziewczyna była jeszcze bardzo wkurzona.
-Tak w ogóle jestem Saymon,a ty?
-Tessa
-Może pójdziemy do jakiejś pizzeri i ci to jakoś wynagrodzę?
(?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz