-Z pierwszymi bym na twoim miejscu nie zadzierał- zszedłem z parkietu zostawiając ją, ale ona ruszyła za mną.
-Niby dlaczego?- chwyciła mnie za ramię
-Chyba nie miałaś jeszcze okazji spotkać się z pierwszym.Są silniejsi, stanowczo silniejsi.Demony mimo tego że zabijają dzieci ciemności to pierwszych unikają, bo w tym przypadku może być finał całkiem przeciwny.
-Boisz się ich.-zaśmiała się
-Ty też powinnaś-warknąłem
-Robisz się nerwowy kiedy o tym rozmawiamy.-zauważyła
-Bo nie zdajesz sobie sprawy z niebezpieczeństwa.Jesteś taka odważna kiedy się o nich mówi.To nie są przelewki, a z nimi się nie zadziera.
-Źle, że zaczęłam ten temat-spuściła wzrok
-Może i źle, ale gorzej, że udajesz osobę którą nie jesteś.Pierwszy to nie jest zwykły wampir, pewnie kiedyś się o tym przekonasz kiedy twoja głowa będzie wisiała u jednego z nich nad kominkiem-powiedziałem poważnie.
-Dobra nie ważne. Zmieńmy temat, drinka?- zaproponowała
-Z chęcią.
(?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz