niedziela, 24 sierpnia 2014

Od Williama CD Mackenzie

Tak więc, poszliśmy w stronę najbliższej kawiarni. Była tuż za rogiem, a więc nie musieliśmy szukać nazbyt daleko.
Wybraliśmy stolik w najdalszym rogu pomieszczenia, mimo że nie było zbyt wielu osób.
-No więc, czemu się tak zlękłaś?-zapytałem natychmiast. Spojrzała na mnie niechętnie.
-Nie bądź taki ciekawski-rzuciła. Zamilkliśmy oboje. W tym czasie podeszła do nas kelnerka. Zamówiliśmy kawę i czekaliśmy. Mackenzie zaczęła bębnić palcami o stolik. Przyglądałem jej się w skupieniu.
-Co?-zapytała tak nagle, że aż podskoczyłem.
-Nic-odparłem szybko i spuściłem wzrok na własne dłonie. Znów zapadła krępująca cisza. Nie wiedziałem, o czym zagadać. Mackenzie chyba to nie przeszkadzało. Zresztą sam nie wiem. Nic nie mogłem wyczytać z jej twarzy.
Kelnerka przyniosła nasze zamówienia i oddaliła się.
-Mieszkasz w Paradise?-zacząłem. Spojrzała na mnie nieco nieprzytomnie.-No, w Paradise czy w Forestcity?
-Paradise-ucięła krótko.
-Ja też. Długo?-dopytywałem się, chcąc mówić cokolwiek.
-Jakiś czas-westchnęła. -A ty?
-Trochę...-przyznałem. Tak mniej-więcej prezentowała się nasza rozmowa o niczym. Znów było cicho, jak makiem zasiał.
-Ładna dziś pogoda-znów się odezwałem. Moja towarzyszka spojrzała na mnie krytycznie.
-Owszem. Śliczna-mruknęła.
-Słońce ładnie świeci, ptaszki śpiewają. Aż chce się iść na spacer, nie? Pochodzić, powdychać spaliny. Właściwie, to takie trochę...
-Przestań! W życiu nie słyszałam, żeby ktoś nawijał takie głupoty jak ty teraz-zirytowała się. Ja tymczasem uśmiechnąłem.
-Możesz się przyzwyczaić, kochana. Ja zawsze nawijam głupoty-powiedziałem, śmiejąc jak głupi do sera.
<Mackenzie? :3 >

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Szablon wykonała Sasame Ka dla Zaczarowane Szablony