środa, 13 sierpnia 2014

od Elisabeth do Kevin'a

Szłam cichą,ciemną uliczką.Byłam myślami gdzieś bardzo daleko.Myślałam,o sobie czy warto jest żyć.Czy w ogóle dobrze,że ja istnieje.Jeżeli istnieje,to chyba znaczy,że Bóg mnie chciał.A może co by było gdy bym nie była wilkołakiem tylko wampirem?Cóż,byłoby znacznie inaczej.Nagle jakiś szelest wybudził mnie z moich myśli.
 Pewnie jakiś ptak*powiedziałam do siebie*
 Szłam dalej,patrzyłam na niebo,rozglądałam się,niestety nic nie zwróciło mojej uwagi,żeby bardziej się przyjrzeć i pomyśleć.Zakręciłam się kilka razy i ruszyłam dalej.Trochę było to dziwne,ale no cóż trudno.Usłyszałam jakieś kroki,ktoś szedł dość spokojnie,ten ktoś szedł naprzeciw mnie.Zapewne ktoś,sobie spaceruje.Było dość ciemno,nadal słyszałam kroki.Zaczęłam nucić piosenkę do tych kroków.Zaczęłam sobie biec.Tak,ten wieczór był bardzo ciemny.Biegłam,nuciłam lecz nagle jakieś drzewo przykuło mi uwagę.Biegłam i patrzyłam się na nie.Nie patrzyłam się przed siebie tylko na te drzewo.Tak i stało się wpadłam na jakąś osobę.
 -Uważaj*odpowiedział jakiś chłopak*
 -Bardzo przeprasza,po prostu się zagapiłam*tłumaczyłam się,próbując wstać*mam nadzieję,że nic ci się nie stało
 Podałam mu czapkę.
 -Nie
 (?)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Szablon wykonała Sasame Ka dla Zaczarowane Szablony