środa, 13 sierpnia 2014

od Tes do Saymon'a

Jechałam spokojnie do domu, po jednym z skończonych już wyścigów. Była bodajże 2 lub 3 w nocy. Nie wiem nie patrzyłam na zegarek. Chciałam szybciej się znaleźć w domu, więc przyśpieszyłam. Zobaczyłam skrzyżowanie. Nie widziałam żadnych świateł i nie miałam zamiaru się zatrzymać, zwłaszcza, że miałam pierwszeństwo. Jednak po chwili usłyszałam pisk ,a później poczułam szarpnięcie. Szybko wyszłam z samochodu. Od strony pasażera w mojego  Dodge'a było lekko wbite Porsche. Złapałam się za głowę. Właściciel samochodu wyszedł z niego, widać było, że był wkurzony. A co ja mam powiedzieć? Auto na które zbierałam dwa lata stoi teraz rozbite.
- Coś ty zrobił?!- krzyknęłam.
- Nie trzeba jeździć jak wariatka - odpowiedział. Wyczułam, że to wilkołak.
- Trzeba było włączyć światła. I powinno się znać przepisy wilczku, miałam pierwszeństwo!
- Taka obeznana, że jedzie nie wiadomo ile.
-Lepszy się odezwał... - dosłownie warknęłam. Odetchnęłam i wsiadłam do pobitego auta. Próbowałam włączyć silnik, na szczęście był cały. Trudno jeszcze dziś w warsztacie wyklepie trochę blachę i wymienię pobitą szybę.  Gdy wróciłam  do domu walnęłam się wkurzona na łóżko i poszłam spać.
* * *
 Wymieniałam pobitą szybę. Uderzył mnie znajomy zapach. Ten sam co dziś w nocy. Westchnęłam.
- Nie zwracaj uwagi...- powiedziałam cicho sama do siebie.
Zagryzłam wargi. Zawsze tak mam jak się denerwuje. Dalej wymieniałam szybę, ale czułam na sobie czyjś wzrok.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Szablon wykonała Sasame Ka dla Zaczarowane Szablony