Padał deszcz a my tak tam staliśmy.
- Może wejdziemy do domu? Co jak co, ale ja już przemokłem- powiedziałem na chwilę odrywając się od jej warg.
- Okej, ale jakoś tak nie chce mi się otwierać drzwi...- powiedziała przeciągle.
Wiedziałem o co jej chodzi. W kilka chwil wspiąłem się z nią po drzewie i byliśmy już w pokoju. Potem zabawa od nowa tylko że na łóżku. Zrobiło mi się tak gorąco, że byłem zmuszony zdjąć bluzę i koszulę którą miałem pod nią. Zdjąłem czapkę i założyłem dziewczynie na głowę nadal miażdżąc jej wargi. Powoli zacząłem całować ją również po szyi.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz