piątek, 29 sierpnia 2014

od Kath CD Trevor

-"Do cholery.Pieprzyć przeznaczenie."
-"To pieprzenie już ci nie pomoże, księżniczko.Jesteś egoistką.On wreszcie to zauważył."-powiedział głos w mojej głowie.
-"Może daj mu się zabić"-dodał.
Ja przez chwile prychnęłam śmiechem, ale później rozważałam tą możliwość.
Może był by lepiej.On szybciej by o mnie zapomniał, a ja nie czuła bym takiego bólu.
 Wybiegłam za nim z budynku.Straciłam go z oczu.Kompletnie nie wiedziałam gdzie może być.Było już późno księżyc w pełni, ale mogłam podziwiać go tylko moment, bo po chwili zakryły go czarne chmury
było tak ciemno, że nie widziałam czubka własnego nosa.
Przez chwile zastanawiałam się gdzie może być.
-Most.-szepnęłam z uśmieszkiem
i wampirzym tempem ruszyłam w te miejsce gdzie jako upadły anioł zabrał mnie przez niebo.
Kiedy już tam byłam ujrzałam go.Byłam taka jak zawsze, ale przy nim moje serce z kamienie jest miękkie.
-Trevor.-wydusiłam usiadając obok niego-Nigdy nie chciałabym aby tak wyszło.Nie z własnej woli.
Ja Cię kocham.Wiem, że ty może mnie już nie koniecznie, ale moje serce pęka kiedy wiem że mogłam być z tobą, a sama sprawiłam, że już nie jestem.Przepraszam.Cholernie przepraszam.-przez chwile spojrzałam na niego, ale potem spuściłam wzrok.Spojrzałam w dół jak wysoko jesteśmy.A pod nami głęboka rzeka Aslan.
-"Skacz !"-usłyszałam głos w głowie-"Skacz, powiedziałaś to co miałaś powiedzieć skacz!"-powtarzał.
 Wampiry nie za bardzo przepadając za wodą nie jest dla nas zabójcza, ale to zależy od nas.Mogła nas zabić.Z moim samopoczuciem... na pewno szybko to się skończy.
-Kocham Cię.-uśmiechnęłam się patrząc mu w oczy.
 Po czym stanęłam na proste nogi weszłam wyżej, aby mieć okazje zobaczyć całe moje nieszczęsne i długie życie.Rozłożyłam ręce szepcząc:
-Jesteś dla mnie wszystkim, a to wszystko straciłam.Żegnaj, nadal Cię kocham.- Ja pierwsza wampirzyca, jedyna posiadająca umiejętność manipulacji.Rodzice zabili by mnie jeszcze raz za to że się zabijam, a brat może mnie nienawidzi, ale przydałabym się mu.Skoczyłam.Lot w dół był cudowny, to głupie gadanie tchórza wiem, ale co z tego? Czułam się jak wtedy kiedy on mnie trzymał i razem przemierzaliśmy niebo.Kochałam go.Od kiedy ja patrzyłam tak na kogoś? Od kiedy ja się tak o kogoś troszczyłam.Od kiedy poznałam Jev'a to on okazał mi miłość.Dzięki niemu ja wiem też co to jest.
 Po chwili poczułam coś dziwnego.Ciepło bijące z drugiej osoby.Bijące serce.Było mi zimno byłam cała mokra, ale to nadal było Forestcity, a ten zapach mogłam rozpoznać wszędzie.
-Przepraszam.Jeszcze raz cholernie przepraszam-powiedziałam obwieszając się mu na szyi
-Mówiłaś już to ślicznotko.-Nie docierało do mnie to co przed chwilą powiedział, ale teraz już uśmiech chce wyjść na zewnątrz.
 Byliśmy u niego w domu usiadłam na przeciwko niego.
-Więc dlaczego?-odparł spokojnie
-Rodzice,rada.
-Ale mówiłaś żeby-przerwałam mu
-Wiem pieprzyć wszystko, ale nie wiem czy tobie takie życie pasuje.Ja jestem pieprzoną księżniczką ty rzetelnym aniołem.Tylko że mamy problem...wiem że nie było tego w scenariuszu, ale pieprzona księżniczka na śmierć zakochała się w aniele.

(?)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Szablon wykonała Sasame Ka dla Zaczarowane Szablony