- Wyjaśnień - syknęłam - Chcę wyjaśnień. Spytałam tylko o rasę twojego psa, a ty odrazu warczysz. Więc zrób sobie przysługę i zostaw mnie w spokoju!
To mówiąc odwróciłam się i ruszyłam w stronę swojego samochodu. Wsiadła do niego i spojrzałam na zegarek. Z pół godziny moja zmiana. Pojechałam do pracy.
***
Zwinnie manewrowałam między stolikami rozdając szklanki. Po chwili wróciłam za barek i szukałam wzrokiem nieobsłużonych klientów. Na mojej twarzy pojawił się wesoły uśmiech na widok psa, który nawrzeszczał na mnie rano. Może jednak będę miała okazje dać mu tą miskę? Podeszłam do niego usiłując ukryć rozbawiony uśmiech.
- Co podać? - spytałam
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz