Spakowałam się.
-"Już najwyższy czas"-podsumował mój wewnętrzny głos.
Ostatnie spojrzenie na dom na jedyne takie niebo w Forestcity.Wsiadłam do nowego samochodu, bo tamten był nie do odratowania.Nic by mu już nie pomogło.Zapaliłam silnik ten dźwięk sprawił,że wszystkie napięte mięśnie się rozluźniły zasiadłam wygonie na siedzeniu i wyruszyłam w drogę, tam gdzie zobaczę samych swoich.Same wampiry nikt więcej, a na dodatek moją "kochaną rodzinką".
Kiedy dojechałam na miejsce ze skrzyżowanymi rękoma stał brat.Czekał. Minęłam go bez słowa.
On opuścił ręce i obrócił się w moją stronę.
-Nie przywitasz się z bratem?-uniósł brew
-Może jeszcze rzucę ci się na szyję?- syknęłam
-Co ty taka nerwowa?Wampiry nie mają okresu.-zaśmiałam się
-Niestety to twoja morda sprawiła, że zbiera mnie na wymiociny.Gdzie oni są?
-W środku.-weszłam za nim do domku.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz